29 września 2009

Wielki Chinski Mur...

Niestety, publikowanie postow na tym bloggerze stalo sie praktycznie niemozliwe. Chiny blokuja bardzo wiele stron internetowych - Youtube, Facebook i Bloggera. Od ponad roku probowalem juz roznych sposobow, i wszystkie one byly zawsze nieco uciazliwe, ale jakos funkcjonowaly. Ostatnimi czasy jednak wiekszosc z nich zawodzi, lub umozliwiaja wejscie na strone tylko przez krotka chwile, po czym polaczenie zostaje zerwane i trzeba wszystko zaczynac od poczatku. Tylko jesli uda sie wstrzelic w "okienko" polaczenia, to jest szansa, ze wpis zostanie opublikowany (co mam nadzieje z tym postem sie stanie).

Przyznam szczerze, ze przeraza mnie to - mamy 21 wiek, Chiny staja jednym z najbardziej znaczacych krajow na mapie gospodarczej i politycznej swiata, a taka zwykla rzecz, jak swobodne surfowanie staje sie niemozliwa. Kto pamieta jeszcze czasy PRLu, ten zobaczy w tym jakze typowe ograniczenie do informacji i narzucanie jedynego slusznego swiatopogladu obywatelom.

ChRL bedzie obchodzic za kilka dni 60ta rocznice swego powstania - i caly kraj ogarniety jest euforia, TV az zachlystuje sie dokonaniami ostatnich 60 lat, obywatele na ekranie piszcza z zachwytu, postep, dokonania, rozwoj gospodarczy, "harmonijne spoleczenstwo", dziesiatki pustych hasel majacych na celu odwrocenie uwagi obywateli od tego, co mogloby im popsuc humor - mowiac oglednie.

Miesiac temu wszedlem w 20 rok pobytu tutaj, nie los nas tutaj rzucil, ale swiadomy wybor i troche przeznaczenie; poza tym na kraj, ktory nas gosci nie powinienem tez narzekac. Tylko szkoda troche, ze tak trudno przebic sie przez ten Mur, zeby opisywac ten piekny kraj na wlasnym blogu...

PS.Jesli ktos wie, jak ominac Mur i wejsc na bloggera, to prosze o rade - i z gory dziekuje!